Zdecydowaną większość fabrycznych prac wykonywanych jeszcze do niedawna przez żywych ludzi przejęły maszyny. Co prawda nadal istnieją państwa w których zatrudnienie nawet dużej ilości ludzi okazuje się tańsze niż zakup i utrzymanie robota, jednak koszty pracy cały czas rosną, nawet w najbiedniejszych krajach, a ceny maszyn maleją, więc proces ten w końcu dotrze nawet do tych coraz mniej licznych enklaw.
Czy oznacza to, że we współczesnym przemyśle ludzie w ogóle nie są potrzebni? Oczywiście że nie, tyle że maleje zapotrzebowanie na robotników niewykwalifikowanych. Obecnie w fabrykach zatrudnia się przede wszystkich inżynierów i techników, czyli osoby które z jednej strony odpowiedzialne są za projekt procesu produkcyjnego a z drugiej za prawidłowym jego przebiegiem. Maszyny muszą być po pierwsze ułożone w taki sposób aby jak najbardziej efektywnie ze sobą współpracowały. Po drugie nawet te pochodzące od najbardziej renomowanych producentów i prezentujące najwyższą jakość czasami się psują. W fabryce potrzebni są więc ludzie którzy będą potrafili szybko je naprawić, a także tacy, którzy znają budowę robotów na tyle dobrze, aby móc zadbać o zapas odpowiednich części zamiennych tak żeby niewielka awaria nie była w stanie spowodować przestoju w produkcji.
Przerwanie linii produkcyjnej oznacza wyższe koszty i mniejszą produkcję, czyli innymi słowy spadek wydajności fabryki. Dlatego właśnie wysoko wykwalifikowani inżynierowie i technicy są na wagę złota. Największe fabryki na świecie cały czas mają bardzo liczne załogi – w krajach azjatyckich, takich jak Chiny czy Korea Południowa znajdziemy między innymi obiekty przemysłowe z załogami liczącymi kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Niektóre z nich mają nawet własne porty czy szpitale.
Każdej fabryce jest w końcu potrzebna kadra zarządzająca, choć dzięki rozwojowi systemów ERP nawet tutaj zapotrzebowanie na ludzi cały czas maleje. Ludzie w fabryce są wreszcie potrzebni na wszelki wypadek, bo czasami trzeba działać poza procedurami. Maszyny niestety nie potrafią myśleć abstrakcyjnie.
