Przemysł
najlepsze oferty

Galileo – koniec dominacji USA?

Jeden z najambitniejszych europejskich projektów kosmicznych, mający konkurować z amerykańskim GPSem oraz rosyjskim GLONASSem, system Galileo w końcu osiągnął wstępną gotowość operacyjną. To spory przełom, nie tylko dla kontynentu, ale i całego świata. Przy tej okazji przyjrzyjmy się historii projektu i temu, co czyni go tak wyjątkowym.

Pierwsza propozycja stworzenia systemu konkurencyjnego dla GPS pojawiła się w latach 80. XX wieku, kiedy zdano sobie sprawę, że system GPS może zostać w każdej chwili wyłączony w związku ze zmienną sytuacją geopolityczną i trwającą zimną wojną. Trzeba jednak było blisko dwudziestu lat, by projekt przeszedł do fazy koncepcyjnej; prace trwały kilka lat, i wreszcie, 28. grudnia 2005 roku wyniesiony na orbitę został pierwszy, testowy satelita. Wydawało się, że od tego momentu będzie już z górki, jednak niestety; ciągle rosnące koszty i opóźnienia sprawiły, że docelowa data startu systemu wciąż się przesuwała.

Pierwotnie Galileo miał osiągnąć pełną sprawność w 2008 roku, jednak rok przed tym terminem poinformowano, że to się nie uda i przesunięto datę na 2012 rok. Nie było to niestety ostatnie opóźnienie. Ostatecznie zdecydowano, by system udostępnić w 2016 roku z łącznie osiemnastoma sprawnymi satelitami na orbicie. Pełną sprawność system ma osiągnąć w roku 2020, kiedy na orbicie będą znajdować się dodatkowe cztery satelity. Warto zaznaczyć, że według pierwotnych planów, Galileo miał składać się z trzydziestu satelitów.

Jedną z najważniejszych różnic między Galileo a GLONASSem i GPSem jest operator. O ile w przypadku systemów amerykańskiego i rosyjskiego (a także chińskiego Beidou) pełną kontrolę posiada rząd za pośrednictwem wojska, o tyle system Galileo jest systemem cywilnym.

W podstawowej, bezpłatnej wersji, Galileo pozwoli na wyznaczanie współrzędnych z dokładnością do czterech metrów; w wersji komercyjnej, płatnej, nawet do 0,8m. Poza tym Galileo oferować będzie również usługi dla służb bezpieczeństwa publicznego a także w celach ratownictwa morskiego.